Mam dziwne wrażenie, że robię się bardzo monotematyczną pisząc nieustannie wokół jednego tematu. Chociaż, skoro w telewizji ciągle jest polityka, a na instagramie połowa osób jest wręcz taka sama, to ja mogę sobie pisać o tym, czego mi brak? Aczkolwiek to raczej zasługa tych, którymi się otaczam - najcudowniejszych ludzi, jakich mogłam poznać. Tych, których prócz dużego spożywania alkoholu, charakteryzują złe decyzję co do lokowania uczuć.
Prócz wiary w przyjaciół mam jeszcze jedną: nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny, a każdy człowiek został postawiony na naszej drodze, aby ją ukształtować. Nawet kiedy podejmujemy przez niego szereg złych wyborów. Ale no litości! Ileż można?! Próbowaliście kiedyś przemówić do rozsądku komuś zakochanemu? Właśnie. Macie świadomość, że to stokroć gorsze od rozmowy ateisty z księdzem lub między popierającym PiS a kogoś kto jest za inną partią?
''Całe moje pokolenie pogrążone w narkotykach"
Dodałabym jeszcze "lub w oczach narkomanów". Nie wie, czy to kwestia małego miasteczka, w którym mieszkam czy tego, że wybór potencjalnych związków jest dość ograniczony, a jakieś 80% to obecni byli, czy nawet przyszli narkomani? Choć bardziej wypadałoby zapytać: co takiego w nich jest, że ciągną do siebie jak promocje w Lidlu? Lubie tanie zakupy... i znam też odpowiedź z własnego doświadczenia. Chęć uratowania kogoś; bycia nie dziewczyną, a wybawcą. Zresztą, nie ma nic piękniejszego niż otwieranie oschłego, bluzgającego na świat zamkniętego w sobie człowieka. Słyszymy jak pięknie opowiada o miłości do nas. Ludzie wierzą w Boga, choć nie ma żadnych konkretnych dowodów na jego istnienie. Co więc dziwnego w dziewczynie wierzącej w chłopaka? Piękna i szlachetna wizja... jednak W Y N I S Z C Z A J Ą C A.
kiedyś w końcu znajdują kogoś innego, a wszystkim dokoła wydaje się, że tamten chłopak został tylko wspomnieniem. Do momentu, w którym rzeczone wspomnienie powraca... Wiecie czemu, jest to tak wyjątkowo trudne? Łączy się nie tylko ze złamanym sercem, ale także ze strachem co teraz może mu się stać oraz z z poczuciem winy, że mogłyśmy kogoś zmienić, a zwyczajnie się poddałyśmy; nie dałyśmy rady. Chcemy wrócić, bo nie możemy sobie wybaczyć, nawet gdy znalazłyśmy szczęście w kimś innym. Trudno się z tym pogodzić. Naszym narkotykiem stał się tamten człowiek. Chcemy cały czas próbować i odkrywać co nowe; zobaczyć, jak spędza czas, co nim kieruje. Jakim cudem ma tak lekkie podejście do życia, kiedy nas wszystko zamartwia?
Chciałabym powiedzieć, że nie warto zakochiwać się w kimś takim. Każde uczucie, jakie możemy dostać od drugiego człowieka, w pewnym momencie naszego życia jest tylko tym, czego potrzebujemy. A nikt nie jest w stanie dać nam go lepiej niż ktoś, kto stracił w życiu wszystko, a my mu to wszystko rekompensujemy. Trzeba tylko w dobrym momencie się otrząsnąć i całą wiarę w tego człowieka mu oddać. Jestem pewna,ż e będzie siedzieć z rodziną w domu, przypomni mu się twoja imię, dzięki któremu jest tam, gdzie jest, że nie spadł na dno kilka lat temu. W życiu każdej kobiety musi być miłość, która ją zabolała lub boli wciąż, ale odmieniła drugą osobę. Do tego dąż, bądź zmianą, a nie drugą matką.
Chciałabym powiedzieć, że nie warto zakochiwać się w kimś takim. Każde uczucie, jakie możemy dostać od drugiego człowieka, w pewnym momencie naszego życia jest tylko tym, czego potrzebujemy. A nikt nie jest w stanie dać nam go lepiej niż ktoś, kto stracił w życiu wszystko, a my mu to wszystko rekompensujemy. Trzeba tylko w dobrym momencie się otrząsnąć i całą wiarę w tego człowieka mu oddać. Jestem pewna,ż e będzie siedzieć z rodziną w domu, przypomni mu się twoja imię, dzięki któremu jest tam, gdzie jest, że nie spadł na dno kilka lat temu. W życiu każdej kobiety musi być miłość, która ją zabolała lub boli wciąż, ale odmieniła drugą osobę. Do tego dąż, bądź zmianą, a nie drugą matką.